Legia do boju
Legia Warszawa po dyskwalifikacji z Ligi
Mistrzów(LM) przystąpiła do rywalizacji w Lidze Europy. Na ich drodze stanęło
kazachstańskie Aktobe. Zespół ten nie był łatwym przeciwnikiem, ponieważ w tym
roku brał również udział w kwalifikacjach Champions League. Kazachowie ulegli
jednak w trzeciej rundzie drużynie z Bukaresztu - Steaua. Polacy wygrali pewnie
w dwumeczu 3: 0 pokonując rywali na własnym stadionie 2: 0, a przywożąc z
wyjazdu cenną, jednobramkową zaliczkę. Tym samym po raz kolejny Warszawiacy
znaleźli się w fazie grupowej.
Po odpadnięciu
Celticu Glasgow z LM wielu kibiców liczyło na ponowne zetknięcie się obu
drużyn. Niestety los przyniósł inne rozstrzygnięcia. W dzisiejszym losowaniu
Legia trafiła na zespoły z Belgii, Turcji oraz Ukrainy.
Z pierwszego koszyka
wylosowany został ukraiński Metalist Charków. Kibice w Polsce mogli już poznać
ten zespół w tym sezonie z rywalizacji z Ruchem Chorzów. Po bardzo zaciętej
rywalizacji lepszy okazał się Metalist, ale do rozstrzygnięcia dwumeczu
potrzebna była dogrywka. Jednak jakby nie patrzeć Ukraińcom dość regularnie
udaję się grać w fazie grupowej Ligi Europy, dlatego wylosowywani byli z
pierwszego koszyka. Jest to na pewno trzecia siła ligi ukraińskiej i
niewątpliwie bardzo niewygodny rywal. Dodatkowym czynnikiem jest również obecna
sytuacja panująca w państwie. Niewątpliwie o sile ofensywnej tego zespołu
decyduje Brazylijczyk Cleiton, który właśnie pogrążył Ruch w dogrywce. To on
wielokrotnie napędza ataki tego zespołu. Kolejną z gwiazd zespołu jest Edmar
naturalizowany reprezentant Ukrainy. Rozegrał on już ponad 300 meczów w
ukraińskiej ekstraklasie, niewątpliwie jego doświadczenie może okazać się
bardzo ważne.
Do wyżej
wymienionego zespołu dołączył znany Legionistom z tamtego sezonu – Trabzonspor.
Piłkarze z Warszawy na pewno będą chcieli zrewanżować się Turkom za poprzedni
rok, gdzie dwukrotnie musieli uznać ich wyższość przegrywając w obu meczach
2:0. Wydawać się może, że to Turcy są najmocniejszym zespołem tej grupy. W
lidze co roku znajdują się w górnej części tabeli będąc rywalem Fenerbache,
Galatasaray i Beskitasu w walce o mistrzostwo. W eliminacjach uporali się oni z
rosyjskim Rostovem remisując na wyjeździe 0:0 utrzymali dwubramkową zaliczkę z
pierwszego meczu. Możliwe, że nie jest to ten sam Trabzonspor co rok temu, ale
trener Halilhodžić dalej ma w swojej kadrze świetnych graczy, chociażby Oscara
Cardozo, który niewątpliwie posiada wszystko, żeby zostać największą gwiazdą
tego zespołu. Ciekawym zakupem może okazać się Ekici, który przyszedł z Werderu
Brema. Jest on również reprezentantem Turcji, poniekąd nie jedynym w swoim
zespole. Starciom naszej drużyny z Turkami na pewno będzie towarzyszyć ciekawa
rywalizacja na trybunach. Niewątpliwie tureccy kibice są równie fanatyczni, co
fanatycy klubu ze stolicy.
Z ostatniego
koszyka wylosowane zostało belgijskie Lokeren, zdobywca Pucharu Belgii z
ubiegłego sezonu. W którym przed laty z powodzeniem występowali polscy gracze
tacy jak Włodzimierz Lubański czy Grzegorz Lato. Wydawać by się mogło, że to
właśnie najsłabszy zespół w grupie mistrzów Polski. Po eliminacjach gdzie
Belgom udało się wyeliminować angielskie Hull City. Stało się to dzięki bramce
zdobytej na wyjeździe w przegranym 2:1 spotkaniu, ale i tak wystarczył im wynik
1:0 osiągnięty na własnym stadionie. Więc wcale Belgowie nie muszą być
„kopciuszkiem” tej grupy, a o czym trzeba pamiętać wracają oni do Europy po 2
letniej przerwie i na pewno będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony.
Najbardziej rozpoznawalną postacią jest niewątpliwie bramkarz z Wybrzeża Kości
Słoniowej – Barry, który reprezentował swój kraj na Mundialu w Brazylii. Warto
również wspomnieć tutaj o środkowym napastniku z Brazylii – Dutrze, który w 3
występach dla Lokeren zdobył już dwa gole.
W
mojej opinii Legia trafiła do grupy, z której jest w stanie wywalczyć awans. W
rywalizacji z Celtickiem pokazała, że chęć grania w Lidze Mistrzów. Jednak to
marzenie zostało jej odebrane w najbardziej brutalny sposób, bo nie na boisku
tylko za urzędowymi biurkami. Właśnie dlatego Legia powinna udowodnić swoją
klasę i osiągnąć awans. Tak jak pisałem wyżej można było trafić lepiej,
szczególnie los z czwartego koszyka mógłby być lepszy. Nie ma jednak co
narzekać, każdy z zespołów jest na pewno w zasięgu Legii. Co więcej to Legię
można wymieniać w gronie faworytów do wyjścia z grupy. Trabzonspor w dalszym
ciągu pozostał bardzo groźny, ale w mojej opinii jest zespołem nieco słabszym
niż w tamtym sezonie. Tak samo Metalist gdzie zespół opuściło pięciu graczy z
Ameryki Południowej, co na pewno osłabiło ich siłę ofensywną. Oczywiście
chcielibyśmy, żeby Lokeren nie sprawiało więcej niespodzianek, a jeśli już, to
nie w meczach z Legią. Ja wierzę w to, że Warszawiakom uda się awansować do
rundy pucharowej. Na pewno wszystko jest w ich „rękach”, w tym wypadku można
powiedzieć „nogach”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz