Primera Division i jego transfery
Primera Division to najwyższa klasa rozgrywkowa w Hiszpanii. Stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych lig świata dzięki znakomitym występom wielu zespołów, które odnosiły sukcesy na arenie międzynarodowej. Liga liczy 20 zespołów, z których 4 mogą starać się o udział w lidze mistrzów, a 3 walczą o kwalifikację do Ligi Europy. W tamtym roku mistrzem zostało Atletico Madryt, a zdobywcą Pucharu Króla został ich rywal zza miedzy Real, który dołożył do tego zwycięstwo w Lidze Mistrzów pokonując właśnie lokalnego rywala.
Niestety, jak
co roku w Primera Division nic się nie zmieni. Walka o końcowe zwycięstwo
powinno rozegrać się między 3 zespołami: Fc Barceloną oraz klubami z Madrytu:
Realem i Atletico. Wszystkie zespoły wydały zawrotne kwoty na transfery i po
raz kolejny ściągnęły do siebie wielkie gwiazdy. Jednak to Atletico wydaję się
być najbardziej osłabione, ponieważ zespół opuściło kilku ważnych zawodników w
tym najlepszy bramkarz tamtego sezonu- Courtois i najlepszy strzelec zespoły –
Diego Costa. Zauważalny po raz kolejny jest brak pieniędzy w mniejszych
klubach, które z reguły wypożyczają młodych graczy z lepszych klubów lub
kontraktują graczy, którzy mogą dołączyć do ich klubu za darmo.
Na
arenie międzynarodowej hiszpańską piłkę będzie reprezentować 7 zespołów. Real,
Atletico i Barcelona zmagania rozpoczną od fazy grupowej Ligi Mistrzów,
Athletic Bilbao wystąpi w 4 rundzie kwalifikacyjnej tych rozgrywek. Ligę
europejską będzie mogła obronić Sevilla zdobywca tego trofeum z sezonu
2013/2014. Wspomagać ją będzie Villarreal występujący w rundzie play-off oraz
Real Sociedad zaczynający walkę od 3 rundy.
Wielu
kibiców oczekuję rozpoczęcia tej technicznej i jakże bogatej w bramki ligi. Na
pewno większość z nich skupi się na rywalizacji Realu i Barcelony, gdzie smaku
dodadzą pojedynki ofensywny tridente obu zespołów. Można mieć nadzieję, że jak
w ubiegłym roku jakiś klub będzie w stanie sprawić niespodziankę na miarę
Rojiblancos i „utrzeć” nosa obu hiszpańskim mocarzom. Jednak na rozstrzygnięcia
będzie trzeba poczekać do końca sezonu.





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz