poniedziałek, 8 września 2014

Obserwacje tego, czego nie widać gołym okiem

               Obserwacje tego, czego nie widać gołym okiem- czyli ocena zawodników reprezentacji polski po meczu z Gibraltarem


        Wczoraj zgodnie z planem pokonaliśmy zespół Gibraltaru. Zwycięstwo po niemrawej pierwszej połowie (1: 0 dla Polski) było i tak całkiem okazałe. Po przerwie udało nam się strzelić aż 6 bramek i mecz skończył się wynikiem 7:0. Faktem wartym uwagi, jest to, że autorem 4 trafień był Robert Lewandowski, który po niedzielnych meczach zajmuję pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców eliminacji do Mistrzostw Europy.

Źródło grafiki: http://www.wprost.pl/ar/467420/El-Euro-2016-Polska-gromi-Gibraltar-Cztery-gole-Lewandowskiego/

                Nie chciałbym się rozwodzić na temat boiskowych wydarzeń, bo moim zdaniem wynik sam mówi za siebie, a rywal nie oszukujmy się nie był wymagający.  Bardziej skupię się na moich obserwacjach dotyczących poszczególnych zawodników, formacji czy decyzji sztabu szkoleniowego.
 
                Przede wszystkim chciałbym zacząć od rzeczy, które mi się podobały we wczorajszym meczu. Pierwszą z nich jest dla mnie forma Kamila Grosickiego. W mojej opinii był on chyba najlepszym graczem wczorajszego spotkania. Podejmował z reguły trafne decyzje i wygrywał pojedynki jeden na jeden. Podobało mi się jego przygotowanie fizyczne widać było u niego szybkość, a także często pomagał on w defensywie. Nie wiem czy to rywal po prostu był słaby czy Kamil chciał wykorzystać szanse, którą dał mu selekcjoner. W mojej opinii w pełni ją wykorzystał. Wiadomo, że na następny mecz wróci Kuba Błaszczykowski. Gracz Borussi wydaję się jednym z pewniaków w składzie i „Grosik” chyba zdaję sobie z tego sprawę, o czym zresztą sam mówił w pomeczowych wywiadach.
               Rywalizacja na skrzydłach zapowiada się bardzo ciekawie. Tutaj nie tylko chciałbym pochwalić Kamila, bo uważam, że nie można mieć też wiele zarzutów do Maćka Rybusa. Widać, że znowu jest on w przyzwoitej formie. Z pewnością jest to spowodowane jego regularnymi występami w Rosji. Na zakończenie tamtego sezonu jego dyspozycja nie była jednak taka dobra, ale było to wynikiem kontuzji, z którą Maciek się dość długo zmagał. W obwodzie wciąż pozostaję Waldek Sobota. Z pewnością pogodzi się on z rolą jokera, ale myślę, że jako zawodnik pierwszej jedenastki też będzie bardzo wartościowym zawodnikiem. Trener Nawałka będzie mógł mieć spory problem z tym, jak obsadzić skrzydła. Wszystko chyba zależy od tego, w jakiej formie będzie Jakub Błaszczykowski po kontuzji.

                Kolejną rzeczą, na która zwróciłem uwagę to stałe fragmenty gry w naszym wykonaniu. Wczoraj, chociaż strzeliliśmy tylko jedną bramkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego to i tak uważam, że wyglądało to naprawdę przyzwoicie. Dochodziliśmy do sytuacji bramkowych, bo oprócz Szukały swoją bramkę mógł też zdobyć Glik. Zdaję sobie sprawę, że wczorajszy mecz rozgrywaliśmy z amatorami, ale moim zdaniem stałe fragmenty mogą być bardzo groźną bronią naszej reprezentacji. Jak z niej nie skorzystać mając graczy tak dobrze grających w powietrzu, można tu wymienić: Glika, Szukałe, Lewandowskiego czy Krychowiaka. Z pewnością widać pracę nad tym elementem, wszystko nie jest idealne, ale warto dopracować jeszcze niektóre rzeczy. Sądzę tak dlatego, że mogą zdarzyć się mecze w których nie będziemy w stanie stwarzać zbyt wielu okazji z gry, a stałym fragmentem zawsze możemy zaskoczyć swoich przeciwników.
                Cztery bramki w oficjalnym meczu zawsze muszą zostać docenione. Wiem, że wiele osób znowu zaatakuję Roberta Lewandowskiego, że strzela on tylko bramki ze słabymi przeciwnikami. Nie mniej jednak w tym momencie doda mu to pewności siebie. W ostatnich 4 meczach Bayernu strzelił on przecież zaledwie jedną bramkę. Wydaję mi się, że po tak świetnym przed sezonie inaczej wyobrażał sobie pierwsze mecze w Monachium. Jednak w tym meczu zrobił to, co do niego należało, czyli trafiał do siatki rywala. Właśnie tego wymagają od niego wszyscy zaczynając od trenera kończąc na kibicach. Oczywiste wydaję się też, że z lepszym przeciwnikiem Robert będzie bardziej pilnowany i dlatego powinien mieć duże wsparcie swoich kolegów. Myślę, że jeśli Lewy będzie miał sytuację to nas nie rozczaruję i w końcu będzie liderem tego zespołu.


                Rzeczy jakie mi się nie podobały jest naprawdę mało, bo naszych graczy będzie trzeba oceniać na tle mocniejszych rywali. Przede wszystkim trzeba mieć żal do naszych graczy o bardzo głupio złapane żółte kartki. Klich nie potrzebnie zaatakował ostro rywala pod polem karnym przeciwnika! Widać tutaj chyba brak rytmu meczowego u naszego reprezentanta. W przypadku kartki Glika była to chyba zła ocena sytuacji przez naszego stopera. Nie musiał on próbować składać się do przewrotki wiedząc, że jego zagranie może zostać zinterpretowane, jako niebezpieczne. Chociaż sędzia w tym przypadku mógł podarować kartkę naszemu obrońcy. Szkoda tych kartek, bo wiadomo w późniejszej fazie eliminacji mogą one wykluczyć naszych zawodników z trudniejszych meczów.  Wspomnę tutaj o jeszcze jednej sytuacji, kiedy to moim zdaniem Wawrzyniak był ewidentnie spóźniony w swojej interwencji. Gracz Gibraltaru się przewrócił, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia. Innym razem może być jednak inaczej, dlatego nasz gracz powinien unikać takich błędów. Mogą one być znaczące dla rezultatów innych meczów, a może tylko osłabić zespół w głupi sposób.

                Nie rozumiem trenera Nawałki w jeszcze jednej sprawie. W stawianiu na graczy, których to on ukształtował w Górniku. Mówię tutaj o Olkowskim, który po raz kolejny mnie osobiście zawiódł. Nie jest to gracz, który powinien występować w tym momencie w reprezentacji. Zdecydowanie do poziomu Łukasza Piszczka nigdy on nie dojdzie. W dodatku nie ma za wiele szans na występy, bo w Niemczech jest dalej tylko rezerwowym. Występ Mączyńskiego też mogę ocenić tylko po 19 minutach spędzonych wczoraj na boisku, bo nie ukrywam ciężko mi jest śledzić jego poczynania w Chinach. I nic szczególnego poza jednym brutalnym wślizgiem nie zapadło mi zbytnio w pamięci. Więc tym bardziej nie rozumiem, dlaczego na dłuższy występ szans nie dostał Starzyński czy chociażby na parę minut Mila.

                Ten mecz nie przyniósł nam odpowiedzi na wiele pytań, które nas na pewno nurtują. Jednakże moim zdaniem nie powinniśmy krytykować naszych Orłów za wczorajszy mecz, bo wykonali oni swoje zadanie. Wygrali pierwszy mecz i zdobyli bardzo ważne 3 punkty. Kadra dalej ma czas na dopracowanie niektórych rzeczy na trudniejszych rywali. Bardzo bym chciał, żeby niektórzy nasi reprezentanci mieli szansę na częstsze występy w swoich klubach. Niestety bez odpowiedniego rytmu meczowego nie można dać z siebie wszystkiego, co najlepsze. W mojej opinii taki wynik powinien dodać nam trochę pewności siebie i pozwolić nam na walkę z silniejszymi rywalami. Tak jak wspomniałem już wcześniej na ocenę poziomu przyjdzie czas po meczach z trudniejszym przeciwnikiem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz